sobota, 3 grudnia 2016

Z Malagi do Warszawy - i znów zmiany ;)

Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na zaglądanie na moje ulubione blogi, o umieszczaniu nowych postów na moim własnym nie wspominając ;)
A przyczyną tego stanu rzeczy jest przeprowadzka do Warszawy. Tak, tak, od początku listopada zmienił się nam widok za oknem.  Jeszcze do niedawna wyglądał tak:

Benalmádena.
A teraz wygląda tak:
 
Targówek, Warszawa.
 
Targówek, Warszawa.
 
Pierwsze zdjęcie zrobiłam jak oglądałam po raz pierwszy mieszkanie aby je wynająć. A drugie zrobione wczoraj w godzinach porannych.
 
I wiem, że to zabrzmi dziwnie (moi koledzy w pracy nie mogą w to uwierzyć) ale jakoś strasznie nie tęsknię za Benalmádeną, Malagą i Hiszpanią. Wpływ z pewnością ma na to fakt, że w Warszawie znalazłam pracę w przeciągu dwóch tygodni, a po miesiącu już pracowałam. I to samo Mąż. Pod koniec listopada rozpoczął pracę. W Hiszpanii ta trudna sztuka mi się nie udała, o ile jeszcze w Madrycie przynajmniej na rozmowy byłam zapraszana, tak w Maladze przez ponad pół roku, żadnego zaproszenia na rozmowę nie otrzymałam. I przyznaję, że to miało duży wpływ na naszą decyzję o wyjeździe / powrocie (jakiś czas temu przez rok mieszkaliśmy w Krakowie) do Polski. Kraków wykluczyliśmy ze względu na zanieczyszczenie panujące w mieście. Zresztą właśnie z tego powodu wyprowadziliśmy się z niego.

Tym razem przejazd samochodem i zorganizowanie przeprowadzki spadło na barki Męża. Ale całkiem dobrze sobie z tym poradził. I tak wszystkie nasze rzeczy w ciągu tygodnia były już w naszym mieszkaniu w Warszawie. Ja w przydziale obowiązków dostałam znalezienie mieszkania. I miałam naprawdę dużo szczęścia, zdecydowaliśmy się na pierwsze mieszkanie, które obejrzałam.
Mam nadzieję, że szybko zadomowimy się w Warszawie :)
 
 
Zdjęcia i teksty są moją własnością i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody./ The photos and texts are my propriety and I don’t allow to copy them without my permission.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz